PALIMPSOIL // V9 // Warszawa

Stan D’Haene / Brems Oner „PALIMPSOIL”
wernisaż wystawy: 21.04.2016 20:00
ostatni dzień wystawy 09.05.2016
Galeria V9, ul. Hoża 9, Warszawa
http://v9.bzzz.net/

Zarówno Brems Oner jak i Stan D’Haene są twórcami graffiti. Poprzez Palimpsoil artyści badają w jaki sposób graffiti funkcjonuje jako narrator historii notorycznie przepisywanej.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Dzisiaj palimsest przeszedł ewolucję, uwidaczniając poprzez swoją formę dowód tej zmiany. Pierwotna definicja określa określa palimpsest jako dokument na którym pisano wiele razy. Graffiti stanowi palimsestyczną formę malarstwa, gdzie jeden gest może stanowić przekaźnik zarówno destrukcyjnych jak i kreatywnych procesów w tym samym czasie. Tym samym “dotykając” bezpośredniej natury malarstwa. Malarstwo jako forma sztuki w różnorodny sposób nawiązuje do mitologii, otaczającej malarza. W graffiti znaczenie pseudonimu twórcy jest zależne wyłącznie od sposobu jego zapisu.

Nazwa Palimpsoil niesie w sobie znaczenie i rodzaj mitu, niezależnie od tego w jakiej formie i w jaki sposób została zapisana.

Artyści ekpslotuja sposób w jaki esencjonalne idee, oraz nierozerwalne elementy grafiiti mogą być w najszerszym rozumieniu tego pojęcia, transmitowane za pomocą malarstwa.

Projekt współfinansowany przez m.st. Warszawa oraz MKiDN

fot. Michal Rumas
fot. Andrzej Szczepanik
Team Skręć w Kulturę

▶Irmina Staś / Przemiana Materii // Miejsce Projektów Zachęty // Warszawa

Wspieramy i relacjonujemy akcje artystyczne! Tym razem odwiedziliśmy Irminę Staś przy pracy w trakcie realizacji projektu „Przemiana Materii” w Miejscu Projektów Zachęty. Posłuchajcie co sama artystka mówi o projekcie.

Kuratorka: Karolina Bielawska

Info: MIEJSCE PROJEKTÓW ZACHĘTY ORAZ IRMINA STAŚ ZAPRASZAJĄ CHĘTNYCH DO UDZIAŁU W AKCJI ARTYSTYCZNEJ, „PRZEMIANA MATERII”, KTÓREJ EFEKTEM BĘDZIE POWSTANIE WIELKOFORMATOWEJ PRZESTRZENNEJ KOMPOZYCJI MALARSKIEJ

Projekt „Przemiana materii” stanowi konsekwentne rozwinięcie wcześniejszych prac Irminy Staś. Jej znakiem rozpoznawczym są niezwykle atrakcyjne wizualnie, malarskie formy organiczne. Artystka tworzy opowieści o życiu i śmierci, wykorzystując elementy zarówno czysto abstrakcyjne, jak i pochodzące ze świata natury.

Prace Irminy Staś będą zaczynem do stworzenia dzieła z udziałem odwiedzających MPZ widzów. W czasie kilkudniowej akcji malarskiej formy z obrazów wyjdą poza ramy i opanują przestrzeń galerii. Goście MPZ staną się współtwórcami dzieła. Oprócz powielania zastanych na płótnach układów będą mogli kreować własne kompozycje.

WSPÓLNIE ZE WSZYSTKIMI ZAINTERESOWANYMI STWORZYMY WYSTAWĘ W MIEJSCU PROJEKTÓW ZACHĘTY PRZY UL. GAŁCZYŃSKIEGO 3

Akcja trwa od 30 marca do 7 kwietnia w godzinach 12-20
Otwarcie wystawy 8 kwietnia o godzinie 19
Wystawę będzie można oglądać do 10 kwietnia

 

Halina Stec / Ogrody natury // Galeria Debiut // Gdynia Orłowo

Galeria Debiut zaprasza 17 marca 2016 r, o godz. 12:20 na otwarcie wystawy tkaniny, rysunku i malarstwa Haliny Stec „Ogrody natury”.
Dodatkowe spotkanie z artystką odbędzie się tego samego dnia o godzinie 18:00.
Wystawa do 29.03.2016.

Halina Stec
„Urodziłam się w Bydgoszczy w 1929 roku. Tam ukończyłam Państwowe Liceum Technik Plastycznych. W latach 1950-1956 studiowałam w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku; malarstwo u prof. Stanisława Borysowskiego i tkaninę artystyczną u prof. Józefy Wnukowej. Dyplom otrzymałam w 1956 roku. Po studiach przez wiele lat pracowałam jako nauczyciel rysunku w II Liceum Ogólnokształcącym
w Sopocie, oraz jako projektant mody i biżuterii. Byłam wieloletnim rzeczoznawcą w spółdzielni Arpo,
w Sztuce Polskiej w Gdańsku i w Krajowej Komisji Artystycznej i Etnograficznej Cepelii, jednocześnie stale pracując twórczo w dziedzinie malarstwa, rysunku i tkaniny artystycznej.
Mam na swoim koncie udział w ponad 130 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą oraz 25 wystaw indywidualnych (ostatnia w Sopocie w 2008 roku) tkaniny, malarstwa i rysunku. Moje prace znajdują się w zbiorach prywatnych oraz w muzeach w Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Fromborku, Koszalinie
i w Bibliotece Narodowej w Warszawie.
Otrzymywałam nagrody i wyróżnienia za malarstwo i tkaninę oraz za projekty strojów na Targach Poznańskich. W 1991 roku otrzymałam stypendium miasta Mannheim: pobyt połączony z wystawą
w Ratuszu Miejskim. Nadal pracuję twórczo i biorę udział w wystawach i plenerach artystycznych.”

fot. Agnieszka Piasecka
▶ Skręć w Kulturę!

Halina Stec „Ogrody natury” Zespół Szkół Plastycznych w Gdyni Orłowie Gdynia Orłowo

#HalinaStec #OgrodyNatury #ogrody #tkaninaartystyczna#tkanina #Liceumplastyczneorłowo #GdyniaOrłowo #Orłowo#zespołszkółplastycznychwgdyniorłowie #SkręćwKulturę#dokumentacjafotograficzna

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Norman Leto / Ludzie,którzy ciągle czegoś ode mnie chcą // Państwowa Galeria Sztuki // Sopot

11 marca 2016 – 10 kwietnia 2016
Wystawa czynna : od wtorku do niedzieli w godz. 11:00 – 19:00

Norman Leto „Ludzie, którzy ciągle czegoś ode mnie chcą”
Norman Leto „People that always want something from me”
Kurator : Arkadiusz Półtorak
Współpraca : Fundacja Wschód Sztuki
Wystawa Ludzie, którzy ciągle czegoś ode mnie chcą stanowi próbę odparcia dwóch przesądów o sztuce Normana Leto . Wedle pierwszego z nich malarstwo – na którym opiera się sopocka wystawa – stanowi drugorzędne pole działalności artysty. Zgodnie z drugim przesądem Norman jest eskapistą, który świat „poza sztuką” wyłącza z pola swoich twórczych poszukiwań, zwracając się raczej ku światom wyobrażonym i wykreowanym w wirtualnej przestrzeni. Zebrane w Państwowej Galerii Sztuki obrazy dowodzą tymczasem czegoś innego – po pierwsze, że malarstwo autora Brył życiorysu można potraktować jako zwornik jego multimedialnej praktyki (nie zaś „dodatek” do niej), po drugie natomiast: że nie eskapizm, a realizm należy uznać za naczelną zasadę jego twórczości. Tytuł wystawy – igrając z przekonaniem o eskapistycznej postawie artysty i wskazując na związek jego sztuki z tym, co „powszednie” – stanowi zachętę dla widzów, by na własną rękę odkrywali w obrębie wystawy narracyjne tropy, które wiążą malarstwo Normana zarówno z epickimi kreacjami w jego pisarstwie czy filmach, jak i ze światem rozciągającym się „poza sztuką”.
Szybki przegląd przez motywy, jakie widz odnajduje na figuratywnych obrazach Normana, pozwala rozpoznać w nich refleksy tego samego świata, który artysta przedstawia w filmowo-literackim dyptyku Sailor (2010), tj. rzutowanych w fikcyjny świat realiów późnego kapitalizmu. Równie łatwo rozpoznać na płótnach artysty – choćby po ich tytułach – motywy autobiograficzne (wizerunki ojca, żony etc.). Granice między prywatnym życiem twórcy a jego pracą we wszystkich mediach pozostają zatem zatarte, zaś każdy z elementów jego praktyki stanowi część większego laboratorium.
Jeżeli malarstwo pełni w owym laboratorium jakąś szczególną rolę, można porównać ją do oczyszczającej pracy, którą ludzki umysł wykonuje podczas snu: plątania wspomnień i najbardziej uporczywych myśli w jednolitej magmie, które paradoksalnie służy utrzymywaniu porządku. W rezultacie podobnego procesu – inicjowanego przez Normana w przerwach od męczącej pracy nad filmami – z pomieszanych figur w jego malarstwie wyłania się panorama współczesnego świata. W tym świetle łatwo wpisać obrazy Leto w realistyczną formułę, jakkolwiek „weryzm” jej nie wyczerpuje: na licznych płótnach artysty widz znajdzie m.in. odniesienia do technologicznych i naukowych reprezentacji świata (diagramów, infografik etc.), którym współczesny człowiek jest skłonny przypisywać większą adekwatność niż fotograficznej reprodukcji. W przypadku podobnych motywów w malarstwie Leto można wciąż mówić o jego realizmie, nadając jednak temu słowu wydźwięk filozoficzny.
Najbardziej abstrakcyjne (a jednocześnie zupełnie potoczne) rozumienie realizmu, jakie można powiązać z malarstwem Normana, nie ma żadnego związku z porządkiem przedstawiania rzeczywistości. Chodziłoby w nim zaś o deziluzję na temat ograniczeń tradycyjnego medium oraz świadome – czyli „realistyczne” – podejście do jego funkcji. Odbiciem takiego nastawienia jest naśladownictwo heroicznych postaw twórczych jak ekspresjonizm abstrakcyjny czy fotorealizm (co istotne w niniejszym kontekście, Norman nie odebrał akademickiego wykształcenia w dziedzinie malarstwa – imitacja jest więc kwestionowaniem heroicznej wielkości). Dowodzi go również „migracja” wybranych obrazów pomiędzy różnymi mediami: w renderingach i filmach artysty niektóre płótna powracają jako tekstury czy elementy scenografii. Unieważniając autonomię klasycznej dziedziny sztuki, której bronili zaciekle moderniści, Leto paradoksalnie ją ocala: wyzyskuje bowiem do maksimum funkcjonalność malarstwa, traktując je już to jako pole eksperymentu, na wzór szkicownika (w przypadku konceptualnych, malowanych błyskawicznie obrazów), już to jako narzędzie gry z sankcjonowanym przez rynek kanonem sztuki (vide : prace fotorealistyczne), medium wizualnej diarystyki (jak w przypadku rozmaitych portretów) lub stadium kompleksowego procesu twórczego (ilekroć obrazy znajdują swoje „przedłużenia” w innych mediach).
/Arkadiusz Półtorak (kurator)/

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

The exhibition People that always want something from me is an attempt at dispelling two myths concerning the art of Norman Leto . The first one states that his paintings – which are the basis of the exhibition in Sopot – are only of secondary importance in the artist’s oeuvre. The other one claims that Norman is an escapist who excludes the world „outside of art” from his work, preferring instead to turn to worlds imagined and created in virtual reality. However, the works collected at the National Gallery of Art in Sopot prove otherwise. Firstly, the paintings of the author of Lifeshapes may be treated as a keystone of his multimedia activities (and not merely and “addition” to them), and secondly: it is not escapism, but realism that is the fundamental governing force of his artistic endeavours. The title of the exhibition – which is a play on what is perceived as the artist’s escapist stance and a token of the connections of his art to what is “mundane” – is an invitation extended to the audience to engage in a search for the tropes and leitmotifs present in the exhibition that tie Norman’s paintings both to the epic realms in his writings and films as well as the world stretching out “beyond art”.
A quick survey of the motifs visible in Norman’s figurative paintings allows us to recognize reflections of the same world that we discover in the literary/film diptych Sailor (2010) – namely, the reality of late capitalism projected onto a fictional world. The titles of Leto’s works make autobiographical motifs easily identifiable (the images of a father, wife, etc.). The boundaries separating the artist’s private life and his work therefore remain blurred heedless of the medium, while every element of his work is a part of a larger laboratory.
If painting has a unique role to play in this laboratory, it may be compared to the cleansing work performed by the sleeping mind: entangling memories and the most intrusive of thoughts in a homogenous magma, which paradoxically serves the sustaining of order. As a result of a similar process (initiated by Norman during breaks from the exhausting labour of working on 3D renderings and film postproduction the mingled motifs and tropes of his paintings come together to emerge as a panorama of the modern world. In this light, it is easy to consign the paintings of Norman Leto to the realistic formula, although “verism” does not exhaust their artistic qualities: on many of the canvases the audience will discover, among other things, references to technological and scientific representations of the world (diagrams, infographics etc.), to which the modern human will more readily ascribe relevance than to photographic reproductions. In the case of such motifs in Leto’s paintings, one may still speak of their realism, but enhanced by a philosophical dimension.
The most abstract (and at the same time, the most colloquial) understanding of realism that may be ascribed to Norman’s paintings does not have anything to do with the mode of presenting reality. It would rather pertain to the disillusionment with the limitations of the traditional medium of painting and the conscious – and therefore „realistic” – approach to its function. A reflection of this mindset is the imitation of heroic creative stances, such as those of abstract expressionism or photorealism (in this context it is especially worth noting that Norman did not receive an academic education in painting – mimicry, therefore, becomes the questioning of heroic greatness). The „migration” of selected paintings between different media is also a testament to this approach: in the Leto’s renderings and films, some of the canvases reoccur as textures or elements of the scenography. By nullifying the autonomy of painting as a classical art discipline – a view fervently defended by modernists – the artist paradoxically saves it: he exploits the functionality of painting to its limit, treating it as a field for experimentation, as if a sketchbook (as in the case of his conceptual, instantly-executed paintings); as a tool against the artistic canon sanctioned by the art market (vide : his photorealistic works); a visual diary (as in the case of various portraits); or as one of the stages in the extensive creative process (whenever the paintings “spread out” into other media).
/Arkadiusz Półtorak (curator); transl. by Eric Cupiał/

info: http://www.pgs.pl/pol/Poziom-2/NORMAN-LETO-LUDZIE-KTORZY-CIAGLE-CZEGOS-ODE-MNIE-CHCA

fot. Agnieszka Piasecka
▶ Skręć w Kulturę!

Norman Leto Państwowa Galeria Sztuki Sztuka Trójmiasta

#NormanLeto #PaństwowaGaleriaSztuki #PGS #Sopot#sztukatrójmiasta #sztukawTrójmieście #dziejesięwtrójmieście#skręćwkulturę #skrecwkulturę #AgnieszkaPiaseckafotografia#dokumentacjafotograficzna #promocjaartystów

▶Angelika Markul / To, co stracone, jest na początku // CSW Zamek Ujazdowski // Warszawa

▶ Angelika Markul
To, co stracone, jest na początku

wernisaż: 24/03/2016 / czwartek / 19.00

Są zjawiska, które wymykają się zrozumieniu. Wystawa „To, co stracone, jest na początku” Angeliki Markul dotyka pragnienia, aby je zgłębić.

„Nam się wydaje, że jesteśmy panami kosmosu, uważamy się za wyższą cywilizację. Żyjemy na planecie, gdzie próbujemy sobą rządzić, wywołujemy wojny, wymyślamy religie, dewastujemy przyrodę. Ale popatrz – jakie to ma znaczenie w skali całego kosmosu?”
Angelika Markul w wywiadzie dla Dwutygodnik

Wystawa Angeliki Markul „To, co stracone, jest na początku”, to pierwsza tak duża ekspozycja artystki w Warszawie, mieszkającej i tworzącej na stałe w Paryżu. Prezentuje ona nowe prace Markul, powstałe na przestrzeni dwóch lat, i jest efektem wielu jej wypraw w najdalsze oraz najbardziej nieoczywiste zakątki świata takie, jak pustynia Atakama w Chile, okolice meksykańskiego miasta Chihuahua, czy japońskiej Okinawy. Artystkę inspirują wykopaliska archeologiczne, ich niedostępność, posiłkowanie się jedynie hipotezami przy ich badaniu. Markul poszukuje miejsc, które nie są łatwe do zdefiniowania, a procesy, jakie w nich zachodzą, stawiają pytania, na które nie jest łatwo znaleźć odpowiedzi. Podwodny monument przy japońskiej wyspie Yonaguni, obserwatorium astronomiczne na pustyni Atakama czy kopalnia w Naica w Meksyku: to miejsca, w których artystka zastanawia się w jaki sposób poszukiwać życia pozaziemskiego lub jak rozpoznać, czy geologiczna pozostałość została zbudowana ręką ludzką.

Ułożone w sekwencje przestrzenne, monumentalne instalacje Markul stają się medium opowieści o pragnieniu zgłębienia tych przestrzeni, które jest napędzane przez to, co od początku stracone – pewność poznania. Każda spośród nich zajmuje osobną salę.

Wystawa „To, co stracone, jest na początku”, to kolejny etap zainteresowania artystki tym, w jaki sposób przełożyć niejednoznaczność na bezpośrednie doświadczenie sztuki. Dyplomowana w pracowni Christiana Boltanskiego w École nationale supérieure des beaux-arts w Paryżu (w roku 2008 razem z Boltanskim zrealizowała w Warszawie widowisko „Póki my żyjemy”), Markul była pierwszą Polką, która wystawiała swoje prace w tamtejszym Palais de Tokyo („Terre de départ” / „Land of departure”, 2014). Teraz z nowymi pracami gości w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski.

Kurator: Jarosław Lubiak
Koordynatorka: Patrycja Rómmel
Wystawa trwa do 31/07/2016.

Wideo „Gdyby godziny były już policzone” powstało dzięki wsparciu Projektu Naica.

fot. Michał Rumas
▶ Skręć w Kulturę!

Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski Angelika Markul / To, co stracone, jest na początku / What is lost is at the beginning

#angelikamarkul #tocoutracone #cswzamekujazdowskiwwarszawie #cswwarszawa #cswwwarszawie #csw #JarosławLubiak #MichałRumas #SkręćwKulturę #dokumentacjafotograficzna#dokukemntacjafoto

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Lou Cantor / THE LABOUR OF WATCHING. TRUD WIDZENIA // LETO// Warszawa

▶ Lou Cantor / THE LABOUR OF WATCHING. TRUD WIDZENIA // Leto // Wawa
20.02.2016 — 26.03.2016
Lou Cantor / THE LABOUR OF WATCHING. TRUD WIDZENIA

Otwarcie wystawy: 20.02.2016 (sobota) | w godz. 18:00 – 21:00

To miejsce nas dręczy, coś ważnego skrywa. Rozmieszczenie obiektów ustanawia relacje, które zakłócają sferę bezpośrednich doznań. Narzucając się nam swoją fizyczną obecnością, grawitując w przeżyciach, ujawniają swą sprawczość. Przenoszą tym samym ślady intencjonalności, która je określiła. I choć sama ta sprawczość jest z definicji sztuczna, relacje, które wytwarza, nie są mniej rzeczywiste. Tak jak w grze wyobraźni fikcyjne konstrukcje mogą wywoływać prawdziwe konsekwencje i prawdziwe emocje, tak nierealne „teraz” dostarcza nam wiedzy o pewnej prawdopodobnej, całkiem realnej przyszłości.

Lou Cantor to berliński kolektyw artystyczny założony w 2011 roku. Główne punkty zainteresowań skupiają się na intersubiektywności i komunikacji międzyludzkiej. Praktyka Lou Cantor eksploruje wieloznaczne pole współczesnej komunikacji, w którym medium, komunikat i znaczenie nieustannie zwracają się ku sobie. Wcześniejsze wystawy kolektywu to m.in. : The Labour of Watching, Basel (2015); The First Prinzessinnengarten Outdoor Sculpture Triennial, Berlin (2013); 7th Berlin Biennale (2012).

Specjalne podziękowania za wsparcie dla Muzeum Narodowego w Warszawie

Współpraca:
Budner Development

fot. Justyna Orłowska
▶ Skręć w Kulturę

LETO
#LouCantor #THELABOUROFWATCHING  #TRUDWIDZENIA#GaleriaLeto #Wawa #Leto #warszawa #instalacja #rzeźba#wystawa #skręćwkulturę #justynaorłowskafotografia#fotografia

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

▶ Honorata Martin / Bóg Małpa // Gdańska Galeria Miejska 2 // Gdańsk

18.03.- 30.04.2016
Wernisaż: 18.03.2016, godz. 19:30
Miejsce: Gdańska Galeria Miejska 2, ul. Powroźnicza 13/15
Kuratorka: Anna Mituś
Współpraca: Patrycja Ryłko

„Bóg Małpa” to indywidualna wystawa Honoraty Martin – artystki znanej z radykalnych działań, polegających na doświadczaniu siebie i innych w sytuacjach skrajnych, elementarnych. Honorata Martin znów drąży siebie, doświadcza własnych granic jako ludzkiej osoby i jako żywej istoty. Czyni to, zaczynając od jednej z najbardziej zmitologizowanych granicznych relacji definiujących człowieka – tej, która wyodrębnia go spośród naczelnych. W ekstremalnych, groźnych dla przeżycia stanach i sytuacjach artystka doświadcza nagości życia. Indywidualną żałobę poddaje transgresji. Zestawia obrazy przywołujące śmierć bliskiej jej osoby i wyimaginowane momenty własnej śmierci ze śmiercią nieludzkich osób, małp, a także zmedializowanymi obrazami masakr, mordów, przemocy między- i wewnątrzgatunkowej. Przeżywa swoją żałobę w nowym postantropocentrycznym świecie, w którym duchowego pocieszenia w obliczu śmierci dostarczyć może inna wspólnota niż ludzka.

Wystawa zorganizowana we współpracy z BWA Wrocław Galerie Sztuki Współczesnej i BWA Zielona Góra.

fot. Agnieszka Piasecka

▶ Skręć w Kulturę!

 

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

✎ 2. Wystawa Konkursowa Najlepszych Dyplomów Sztuki Mediów // Centrum Sztuki WRO // Wrocław

albo się nie udał…albo tak miało być

Pierwszy Konkurs Najlepszych Dyplomów Sztuki Mediów odbył się we Wrocławiu w ramach 16TH MEDIA ART BIENNALE WRO 2015 TEST EXPOSURE w maju 2015 roku. Niewątpliwie było to ważne wydarzenie, bo do tej pory swoje konkursy dyplomowe miały zarówno sztuki projektowe, jak i stricte artystyczne, z tym że nie były one dzielone specjalnie na dyscypliny ( poza malarstwem). Dyplomanci sztuki mediów mogli konkurować jedynie na Ogólnopolskim Konkursie Najlepszych Dyplomów w Gdańsku. Jednak na organizowanym przez ASP w Gdańsku przeglądzie, w szranki (jeśli tak w ogóle można to określić) stawały zarówno prace malarskie, graficzne, rzeźba jak i media. Niewątpliwie z plejady tematów i technik trudno było obiektywnie wybrać najlepszą pracę… bo i jak porównać performance z obrazem? Poza tym już sama idea konkursu polegająca na porównywaniu, wyróżnianiu i nagradzania prac w dziedzinach sztuk wizualnych nie jest najlepsza. Konkurs, jak to konkurs – zawsze ktoś musi  wygrać…a wygrywa lepszy. Ale czy takich określeń w ogóle można używać w przypadku sztuki, która nie miała i pewnie nigdy nie będzie miała jasnych kryteriów tego, co jest dobre a co niekoniecznie? Faktem jest, że konkursy to najczęściej wybierana przez młodych metoda na zaistnienie w obiegu artystycznym. Sam udział w wystawie, a do tego nagrody pozwalają często utrwalić ich nazwiska i prace. Wyodrębnienie konkursu dyplomów sztuki mediów, które same w sobie operują  wyjątkową różnorodnością środków artystycznych, dało młodym twórcom nie tylko większe szanse na wygraną, ale też na zaistnienie w kręgu który jest im najbliższy.

Skręć+w+kulturę+justyna+machnio+fotografia+wrocław+fotografia+wro+centrumsztuki-8

Pierwsza wystawa i konkurs zaginęły niestety gdzieś w natłoku samego Biennale WRO. Bez wątpienia brak wyróżnienia prac i eksponowanie ich pośród pozostałych, pozakonkursowych, utrudniało widzowi sklasyfikowanie i porównanie ich. Patrząc na zarzut z innej perspektywy – przez brak wyróżnienia prac ich status stawał się wyższy – nie oglądało się ich jako realizacji studenckich, ale pełnoprawne działania profesjonalnych artystów (ot taki sprytny zabieg). Drugi konkurs i wystawa to już „święto” tylko dyplomów. W przestrzeni wrocławskiego centrum WRO, zaprezentowano najciekawsze prace dyplomowe z roku 2015 (po jednej z każdej Akademii). Z ośmiu realizacji moją uwagę przykuły tylko trzy realizacje – w tym dwie jak się chwilę później okazało zostały też wyróżnione przez jury. Jedna z nich zdobyła nagrodę główną – Posag Magdaleny Łazarczyk. Warto  zwrócić tu uwagę, że ta sama praca zdobyła wyróżnienie na wspomnianym wcześniej konkursie w Gdańsku. Absolwentka Akademii Sztuki w Szczecinie, która zrealizowała swoją pracę pod kierunkiem prof. dr. hab. Kamila Kuskowskiego przedstawiła video performance wraz z trzema, analogicznymi do dokumentacji, fotografiami. Michałowska zobrazowała, a właściwie odniosła się do  tytułowego tematu – w czasach współczesnych nieco mniej znaczącego niż dawniej, jednak nadal dla wielu istotnego – posagu. Coś, w co przez rodzinę powinna być wyposażona każda dziewczyna, coś, co nadaje jej statusu, a tym samym wartości. Swój posag młoda artystka zamieniła na bilon, który ważył dokładnie tyle samo, co ona. Na trzech ekranach przedstawiła swoje doświadczenia związane z posagiem – mozolne porównywanie  wagi, obrzucanie się monetami – jak w polskiej tradycji weselnej oraz czyszczenie ich. W od autorskim komentarzu można ponadto doczytać, że monety to jej własne wiano – lokata założona przez rodziców i wbrew ich woli zlikwidowana, a po całym działaniu jednak im zwrócona. Niewątpliwym atutem pracy były także dostarczane wrażenia estetyczne – czyste i klarowne video, które pozwalało widzowi skupić się na działaniu artystki.

Kolejną pracą wartą uwagi jest dyplom Magdaleny Łazarczyk z ASP w Warszawie, wyróżniony zarówno przez jury tego, jak i gdańskiego konkursu. Praca pod kierunkiem prof. Mirosława Bałki to także video, któremu towarzyszy obiekt – kask motocyklowy. Wideo – bardzo dobrej jakości, choć realistyczne, wydaje się być momentami czystą abstrakcją. Na ekranach obserwujemy drzwi, szafek (choć odnosimy wrażenie ogromnej przestrzeni ) , które powoli się zamykają, otwierają, przesuwają, tworząc abstrakcyjne obrazy pustki. Cisza dookoła i samotny, oddalony od ekranów obracający się wokół własnej osi kask potęgują wrażenie pustki. Na piętrze po prawej nikogo nie ma – to praca bardzo dobra technicznie i starannie przemyślana, której specyfikę niezwykle trudno zamknąć w kilka słów.

Skręć+w+kulturę+justyna+machnio+fotografia+wrocław+fotografia+wro+centrumsztuki-5

Ostatnią pracą na która zwróciłam uwagę, jest realizacja Barbary Formeli z ASP w Gdańsku. Praca składa się z sześciu obiektów – niewielkich rzeźb, które przywodzą na myśl ekskluzywne gadżety biżuteryjne. Ułożone na kubikach wydają się być drogocennymi przedmiotami. Kształtem przypominają zdeformowane ludzkie dłonie, a po bliższym przyjrzeniu się im zauważam że są to niejako protezy, niemożliwe do założenia i używania. Towarzyszy im video w konwencji reklamy. Zapewne dyplom ten zwrócił moją uwagę przez swoją spektakularność – jest „głośny”, rzuca się w oczy, a przy tym obiekty i video są starannie dopracowane.

Wniosek, który jako pierwszy nasunął mi się po tej wystawie jest taki, że dyplomy sztuki mediów, to prace głównie i niezmiennie związane z video. Pojawiają się także połączenia video z obiektem, tudzież performancem lub videoperformancem. Performance dźwiękowy, który mógł niejako ożywić atmosferę podczas wernisażu (zaplanowany przez absolwenta ASP w Łodzi – Michała Fryca) – albo się nie udał….albo tak miało być. Wideo, animacje, czasem obiekt. Nic ponad to. O ile na samym Biennale WRO można było zobaczyć, że sztuka mediów wyraźnie zmierza w kierunku interakcji, o tyle po samych realizacjach studenckich wydała się nader zachowawcza.

Skręć+w+kulturę+justyna+machnio+fotografia+wrocław+fotografia+wro+centrumsztuki

Barbara Formella, Beautiful Deformations, obiekty + wideo, 2015, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku
Michał Fryc, Webstuhl, performance audiowizualny, 2015, Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi
Adrian Kolarczyk, 311-g, obiekty + dwa wideo, 2015, Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu
Magdalena Łazarczyk, Na piętrze po prawej nikogo nie ma, wideo dwukanałowe + obiekt, 2015, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
Wyróżnienie w Drugim Konkursie Najlepszych Dyplomów Sztuki Mediów 2015
Małgorzata Michałowska, Posag, wideo trzykanałowe, 2015, Akademia Sztuki w Szczecinie
Jacek Piotrowicz, Ulica, wideo, 2015, Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie
Paweł Siodłok, **Satori**, wideo, 2015, Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach
Maciej Żuk, Tłok, wideo, 2015, Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu

Justyna Machnio

Centrum Sztuki WRO
WRO Art Center
ul. Widok 7, 50-052 Wrocław
otwarcie: wtorek, 15 marca, 19:00
wystawa do 3 kwietnia

info: http://www.wrocenter.pl/strony-wystaw/2-konkurs-najlepszych-dyplomow-sztuki-mediow/

otwarcie we wtorek, 15 marca, 19:00
wystawa do 3 kwietnia

Organizatorzy: Centrum Sztuki WRO i Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu


Wystawie towarzyszy ogólnopolska konferencja:

„Koncepcje i praktyki badań, kreacji i dydaktyki na kierunkach medialnych uczelni artystycznych” – 15-16.03.2016

ASP we Wrocławiu – Centrum Sztuk Użytkowych. Centrum Innowacyjności, ul. gen. Romualda Traugutta 19/21

Prace konkursowe:

Barbara Formella, Beautiful deformations
promotor: prof. Wojciech Zamiara
Pracownia Przestrzeni Audio i Video
Katedra Intermediów
Wydział Rzeźby i Intermediów
Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku

Michał Fryc, Webstuhl
promotor: dr Artur Chrzanowski
kierunek: Edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych
specjalność: Intermedia
Pracownia Fotografii
Wydział Sztuk Wizualnych
Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi

Adrian Kolarczyk, 311-g
promotor: prof. Andrzej Syska
Katedra Intermediów
Wydział Komunikacji Multimedialnej
Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu

Magdalena Łazarczyk, Na piętrze po prawej nikogo nie ma
promotor: prof. Mirosław Bałka
Pracownia Działań Przestrzennych
specjalność: Sztuka mediów
Wydział Sztuki Mediów
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie

Małgorzata Michałowska, Posag
promotor: prof. dr hab. Kamil Kuskowski
Pracownia Działań Audiowizualnych i Animacji
Wydział Malarstwa i Nowych Mediów
Akademia Sztuki w Szczecinie

Jacek Piotrowicz, Ulica
promotor: prof. Krzysztof Kiwerski
Pracownia Animacji
Katedra Metod Sztuki
Wydział Intermediów
Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie

Paweł Siodłok, **Satori**
promotor: dr hab. Grzegorz Hańderek
Pracownia Grafiki – Interpretacje Literatury
Katedra Intermediów i Scenografii
Wydział Artystyczny
Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach

Maciej Żuk, Tłok
promotor: prof. Ireneusz Olszewski
Katedra Sztuki Mediów
Wydział Grafiki i Sztuki Mediów
Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu

fot. Justyna Machnio
▶ Skręć w Kulturę!

2. Wystawa Konkursowa Najlepszych Dyplomów Sztuki Mediów Centrum Sztuki WRO / WRO Art Center WrocławAkademia Sztuk Pięknych w Warszawie Wydział Sztuki Mediów Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi @Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach @Akademia Sztuk Pięknych im.Jana Matejki w Krakowie Akademia Sztuki w Szczecinie

#2ywstawa #konkursowawystawa #2wystawakonkursowanajlepszychdyplomowsztukimediów #sztukamediów #młodasztukamediów #młodzi #studencisztukimediów #centrumsztukiwro #wroartcenter #wrocław #justynamachniofotgrafia #skrećwkulturę #fotografia #dokumentacjafotgraficzna #akademiasztukpięknychwgdańsku #wydziałrzeźbyiintermediów #intermedia #barbaraformella #akademiasztukpięknychwewrocławiu #wydziałgrafikiisztukimediów #katedrasztukimediów #MagdalenaŁazarczyk #MirosławBałka #AkademiaSztukiwSzczecinie #MałgorzataMichałowska #KamilKuskowski #posag #recenzawystaw #krytykaartystyczna #recenzjaJustynaMachnio #JustynaMachnio

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Lux Aeterna // IS Wyspa // Gdańsk

Wernisaż wystawy Grafiki Interdyscyplinarnej Akademii Sztuki w Szczecinie.

Wystawa Lux Aeterna/Extended jest drugą z planowanego cyklu pięciu wspólnych prezentacji wykładowców i studentów Katedry Grafiki Interdyscyplinarnej z Wydziału Sztuk Wizualnych Akademii Sztuki w Szczecinie. Pierwsza wystawa miała miejsce w lutym 2016 w Galerii Tettix w Salonikach w Grecji. Następne odbędą się w Galerii Mona Iner Space w Poznaniu, w Galerii R+ oraz Miejskiej Galerii Sztuki 13 muz w Szczecinie.
W wystawie wezmą udział Arkadiusz Marcinkowski, Tomasz Wendland, Marta Dziomdziora, Małgorzata Kopczyńska, Julia Kurek, KED Olszewski, Maciej Osmycki, Dorota Tołłoczko-Femerling oraz studenci.
Wspólnym mianownikiem cyklu wystaw jest refleksja dotycząca światła lub jego braku. Czasem jest to motyw wiodący, czasem myśl o świetle i ciemności pojawia się jako „wartość dodana” podczas refleksji nad obiektami, filmami lub działaniami performatywnymi, które tematycznie w ogóle światła nie dotyczą.

Katedra Grafiki Interdyscyplinarnej Wydziału Sztuk Wizualnych Akademii Sztuki
w Szczecinie jest jednostką złożoną z pracowni i przedmiotów powiązanych z szeroko pojętą grafiką współczesną. Jest miejscem, gdzie artyści wykorzystując i łącząc wiedzę
z zakresu dziedzin takich jak grafika cyfrowa i tradycyjna, animacja 2D, rysunek oraz rzeźba klasyczna i interdyscyplinarna, transformacje cyfrowe, fotografia czy multimedia prezentują nowatorskie i oryginalne podejście do dyscypliny sztuk plastycznych.
Ważnym aspektem działalności Katedry jest zwrócenie się ku najnowszym osiągnięciom technologicznym, gdzie duże znaczenie odgrywają nowe media.
Podstawowym celem jest kształcenie profesjonalnych grafików artystów i projektantów potrafiących twórczo i oryginalnie realizować swoje idee w oparciu o aktualny cyfrowy
i analogowy warsztat pracy.

Artyści:
Arkadiusz Marcinkowski, Tomasz Wendland, Marta Dziomdziora, Małgorzata Kopczyńska, Julia Kurek, Ked Olszewski, Maciej Osmycki, Dorota Tołłoczko – Femerling.

Wystawa czynna do końca marca!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Druga Ogólnopolska Wystawa Znaków Graficznych//Galeria BWA Dizajn // Wrocław

▶Druga Ogólnopolska Wystawa Znaków Graficznych rekonstruuje legendarną wystawę z 1969 roku, prezentuje także najnowsze dokonania polskich projektantów z lat 2000-2015. Jest to pierwsza od prawie 50 lat prezentacja współczesnych polskich znaków i identyfikacji. W przeciwieństwie do lat 60., nowoczesny język komunikacji wizualnej to już nie tylko znaki graficzne, ale rozbudowane projekty, na które składają się działania z typografią, formatami, kształtami czy kolorem. Wiele projektów jest częścią systemów brandingowych czy skomplikowanych strategii marketingowych.
Dodatkowo wystawa poszerzona została o działania poruszające wrocławski kontekst. BWA Wrocław także ma swój udział w historii zarówno polskiego projektowania jak i w powstaniu Pierwszej Ogólnopolskiej Wystawy Znaków Graficznych.W specjalnie zaaranżowanej przestrzeni pokażemy znaki graficzne powstałe dla BWA Wrocław (od lat 60., przez lata 90., po współczesną identyfikację).

kuratorzy: Patryk Hardziej, Rene Wawrzkiewicz
info ze strony organizatora

fot. Justyna Machnio
▶ Skręć w Kulturę

Galeria Dizajn Bwa Wrocław Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie/ Museum of Modern Art in Warsaw Wrocław

#drugawystawaznakówgraficznych #wrocław#galeriadizajnbwawrocław #bwawrocław #galeriadizajn#justynamachniofotografia #fotografia#dokumentacjafotograficzna #znakigraficzne

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.